Znaczenie Pozycjonowanie ASO to nieznany problem dla wielu osób/firm, które posiadają aplikację lub myślą o jej opracowaniu. Niezależnie od fazy, w której znajduje się rozwój Twojej aplikacji, warto wiedzieć, jakie czynniki należy wziąć pod uwagę przy jej pozycjonowaniu, aby odniosła oczekiwany sukces.
Dzisiaj mamy obecność Carlos Hernando, specjalista i konsultant ASO W Aplikacja ASO, firma odpowiedzialna od 2015 roku za dostarczanie kompletnych i specjalistycznych rozwiązań w aplikacjach mobilnych oraz w całym biznesie mobilnym.
Cześć Carlos, czy możesz opowiedzieć nam o swoim doświadczeniu zawodowym?
Tak, oczywiście, i przede wszystkim, cześć. Studiowałem Inżynierię Techniczno-Przemysłową na kierunku Mechanika i przez rok pracowałem na kontrakcie w międzynarodowej firmie budowlanej przygotowując finalny projekt, ponieważ od czasów studiów myślałem, że po ukończeniu studiów chcę wyjechać za granicę, aby uczyć się języka angielskiego. I tak zrobiłem. Wyjechałem do Dublina w 2009 roku, mając 23 lata. Tam ćwiczyłem język angielski i próbowałem znaleźć pracę związaną ze studiami, ale nie miałem doświadczenia, więc zacząłem aplikować na różne stanowiska, aż w końcu zacząłem w Hewlett Packard, pracując w dziale wsparcia technicznego komputerów. Po prawie dwóch latach rozpocząłem pracę w Google, a konkretnie w dziale Map, jako Analityk Danych. W tym czasie, około 2013 roku, zacząłem się dokształcać, tworząc swoje pierwsze strony internetowe i bawiąc się aplikacjami, dzięki czemu odkryłem świat, w którym obecnie pracuję zawodowo. Około 2014 roku generowałem już pasywny dochód dzięki niektórym e-commerce, a zwłaszcza aplikacjom, ale nie miałem jeszcze doświadczenia, aby pracować samodzielnie. Prawie rok pracowałem w PayPal, na stanowisku zorientowanym na klienta i jego analizę. Wreszcie w 2015 roku zacząłem pracować w świecie startupów i przedsiębiorczości. Założyłem projekt ASOApp i wraz z większą liczbą osób brałem udział w dwóch kolejnych projektach: jeden był agencją marketingową zajmującą się między innymi tworzeniem stron internetowych, SEO, SEM, a drugi platformą szkoleniową online. Łączyłem te trzy projekty przez prawie dwa lata, ale mimo to bazę ekonomiczną zapewniła ASOApp i tworzenie aplikacji. Tak więc od początku 2017 roku zacząłem skupiać się na 100% w projekcie, który stworzyłem w 2015 roku: ASOApp.
Opowiedz nam trochę o ASOApp
ASOApp narodził się jako projekt, który łączy tworzenie i eksploatację własnych aplikacji mobilnych z konsultacjami z klientami lub stronami trzecimi, ale nie tylko ASO, także z marketingiem aplikacji lub rozwojem mobilnym, sumą obu, monetyzacją i innymi. Jest to kompletne rozwiązanie dla aplikacji mobilnych, ponieważ obecnie oferujemy szkolenia online i na żywo oraz szkolenia bezpośrednie w firmach, instytucjach, uniwersytetach i szkołach magisterskich. Obecnie kształcimy się na Uniwersytecie Juana Carlosa I w Madrycie oraz w szkołach magisterskich: MSMK, MBIT i SISchool, a wszystko to w Madrycie. Realizowane są cztery szlaki biznesowe. Zespół ASOApp składa się obecnie z pięciu osób, co oznacza, że z ASOApp współpracuje czterech profesjonalistów. Zawsze podobało mi się to, że nie ma szefów ani pracowników, dlatego w ASOApp do projektu przyłączają się współpracownicy, co sprawia, że się on rozwija. Co prawda, od tego roku staramy się włączać do nas ludzi, którzy są temu całkowicie oddani, ale tak jak mówiłem, będąc jego częścią.
„Kolejnym krokiem było doradztwo dla osób trzecich: sprzedanie moich doświadczeń tym, którzy po raz pierwszy są w sytuacji pozycjonowania aplikacji.”Jak to się stało, że poświęciłeś się tworzeniu aplikacji i konsultacjom z ASO? Kiedy pracowałem w Google, myślałem o zarabianiu w domu na własnych projektach. Jak to zrobić, nie obchodziło mnie to zbytnio, bardziej, jeśli będę w stanie. Zacząłem próbować wszystkiego, zwłaszcza aplikacji. Dlaczego? Wejście do bardziej rozbudowanych światów wydawało mi się skomplikowane i od pierwszej chwili zacząłem próbować świata mobilnego, który był wtedy bardzo nowy. Jak powiedziałem, chodziło o to, żeby zarabiać, ale jak to zrobić, nie miało znaczenia. Tak naprawdę w przypadku aplikacji myślałem, że to niemożliwe, ponieważ nie było wcześniejszych informacji, ale lubiłem eksperymentować w czymś nieznanym, poza próbowaniem w bardziej popularnych niszach. W tamtym czasie słowo ASO było nieznane, dziś już tak nie jest. Co zaskakujące, zacząłem zarabiać znacznie więcej dzięki aplikacjom niż na innych kanałach. Była ciekawość i zyski. Miałem wszystko. Dlatego bez wytchnienia zacząłem tworzyć wszelkiego rodzaju aplikacje, bez programowania, outsourcingu programistów… a zwłaszcza próbując promować te aplikacje. Kolejnym krokiem było doradztwo osobom trzecim: sprzedanie moich doświadczeń tym, którzy po raz pierwszy są w sytuacji pozycjonowania aplikacji.
„Świat mobilny wykracza poza linie kodu, tak jak dzieje się to w świecie sieciowym”.Wiemy, że Wy także stawiacie na szkolenia i wydarzenia (właściwie już udostępniamy Wam spotkanie). Czy uważasz, że obecnie brakuje szkoleń z zakresu tworzenia i sprzedaży aplikacji? Tak naprawdę trudno jest zrozumieć, co musimy wziąć pod uwagę, aby wejść do mobilnego świata. Istnieje wiele kursów programowania w Android Studio, na Ionic itp. I są skierowane do programistów. To sprawia, że reszta ludzi myśli, że wejście do świata mobilnego jest niewykonalne. I wcale tak nie jest, musisz także wiedzieć, jak zarabiać na aplikacji, jak ją promować itp. Nie warto mieć najlepszej aplikacji, jeśli nie masz plików do pobrania. Dlatego we wszystkim, co robię, zawsze staram się widzieć, że jest dużo rynku i niewielu specjalistów, ale we wszystkich jego aspektach. Dlatego niewiele kształtuje się rozwój mobilny, rozwój o niskich kosztach, którego celem jest stworzenie MVP itp. Dlatego w zeszłym roku utworzono grupę spotkań ASOApp, aby wyjaśnić, a zwłaszcza podzielić się tym, że ten mobilny świat wykracza poza linie kodu, tak jak to ma miejsce w świecie internetowym. Przykładem tego jest rozwiązanie, które prezentujesz: nie ma ono nic wspólnego z programowaniem, wręcz przeciwnie. Jakie czynniki są obecnie najważniejsze, według Twojego doświadczenia w pozycjonowaniu aplikacji na marketplace’ach? Czy myślisz, że pozostaną takie same w przyszłości? To proste, aplikacja musi spełniać następujące warunki: 1. Mieć produkt, który ma swoje miejsce na rynku mobilnym i nie wszystko jest warte, i nie musi to być aplikacja. 2. Dobre ASO zrobione na poziomie słów kluczowych i widoczności. 3. Dobry marketing aplikacji, zwłaszcza od samego początku, polegający na niezorganizowanym pobraniu. 4. Więcej instalacji niż dezinstalacji, a przede wszystkim to, że są one długotrwałe, a ponadto powodują, że użytkownicy okresowo wracają do korzystania z Aplikacji. 5. Tym użytkownikom się to podoba, co znajduje odzwierciedlenie w komentarzach i ocenach. 6. Twórca lub menedżer Aplikacji ma głębokie zdolności analityczne umożliwiające wykrywanie zachowań i wskaźników oraz ich ulepszanie. Dlatego moja odpowiedź mogłaby brzmieć: tytuł aplikacji i oceny. Ale to jest prostsze: jeśli nie zrobi się wszystkiego, o czym wspomniałem, bardzo trudno będzie zająć odpowiednią pozycję. I to się nie zmieni, bo taka jest istota tego rynku. Inne rzeczy ulegną zmianie w przyszłości, takie jak konkretne czynniki ASO. Co sądzisz o restrykcyjnej polityce Apple dotyczącej publikowania aplikacji w App Store? Czy sądzisz, że Google również pójdzie kiedyś tą samą drogą? Apple, nagradzaj jakość ponad ilość. I prawdą jest, że sklepy z aplikacjami mają dużo, ale dużo, aplikacji Zombie lub nie nadają się do użytku. Prędzej czy później musieli podjąć jakieś działania, co postępuje już kilka miesięcy temu. Google?, wierzę, że dokonają radykalnej zmiany i że wszystko, co robią, zwykle przebiega bardzo gładko. To znaczy wypuszczą system operacyjny Fuchsia, a być może wraz z nim nowy rynek, nie eliminując Google Play, ale mając alternatywę. Czytałem to i nie wydaje mi się to niewykonalne. Może się więc zdarzyć i oczywiście znacznie czystszy rynek niż Google Play. Jeśli tak się nie stanie, Google nie przestanie udoskonalać swoich botów wykrywających fałszywe aplikacje, zwłaszcza dlatego, że te boty przesyłają informacje zwrotne do siebie. Dlatego też poprawiają się, i to dużymi krokami, choć nie dokonali zmiany tak drastycznej jak Apple.
„Jeśli chcesz zarabiać na PWA dzięki reklamom Google, musisz używać Adsense zamiast AdMob, a reklama w Internecie jest dużo, ale znacznie wolniejsza niż na urządzeniach mobilnych”Ze względu na ograniczenia Apple inni twórcy aplikacji zdecydowali się na progresywne aplikacje internetowe. Jaka jest Wasza opinia na temat tego typu produktów? Moim zdaniem proste nie jest rozwiązanie przyszłości, ale rozwiązanie, które zakrywa lukę. Wiadomo, że pozostają w połowie. W przypadku czegoś konkretnego może być tego warte, ale w ogóle nie mają esencji mobilnej. W rozmowach i kursach zawsze posługuję się tym samym przykładem, żeby szybko to zrozumieć: „Jeśli chcesz zarabiać na PWA dzięki reklamom Google, musisz używać Adsense, a nie AdMob, a reklama w sieci jest dużo, ale dużo gorzej płatna niż Telefon komórkowy.” Przybyły, systemy operacyjne je akceptują i zobaczymy, co się stanie, ale nadal są to sieci. Wydaje mi się, że w niektórych przypadkach jest to rozwiązanie imponujące, ale na pewno nie do wszystkiego, ponieważ mają wiele ograniczeń. Czasami mówiłeś o tym, jak ważne jest, aby nie próbować tworzyć aplikacji, która „zmieni świat”, ale zacząć od bardziej skromnych oczekiwań i uczyć się. Jaką najlepszą radę dałbyś firmie, która chce rozpocząć przygodę z uruchomieniem swojej aplikacji? Tak, to jedno z moich zdań, ponieważ uważam, że aby stworzyć aplikację, która naprawdę wysadza rynek w powietrze, trzeba wziąć pod uwagę pewne aspekty i dobrze je znać, ale bardzo dobrze rynek, a nawet wtedy szanse są bardzo mały. Lepiej zacząć w świecie mobilnym od czegoś, co ma już pewne podłoże, na przykład od wejścia do konkretnych nisz lub powiększenia swojej marki za pomocą produktu App. Jednak stworzenie nowego produktu, nie wiedząc, jak działa świat mobilny, jest szaleństwem. Z doświadczenia wiem, że tak naprawdę klienci, których mamy, mają zazwyczaj taki profil: Unikalny produkt, w którym uwzględniono tylko ten sam produkt. Byłem pierwszym, który w to wpadł, jak wszyscy. Przy pierwszej aplikacji, którą zrobiłem, myślałem o pomyśle, o produkcie, nie biorąc pod uwagę reszty, i tak się złożyło, że nie warto, ale dzięki temu dowiedziałem się, że nie powinienem tego robić. Dlatego każdy, kto chce zacząć, powinien przyjrzeć się rynkowi, spróbować podejść do tego, co jest na nim, a potem to zrównać, ulepszyć, a przede wszystkim mieć na uwadze, że produkt w większości przypadków nie zawsze jest podstawą sukcesu i jest więcej czynników, które należy wziąć pod uwagę. Dziękuję bardzo Carlosowi za wywiad i mamy nadzieję, że ASOApp będzie nadal odnosić sukcesy lub nawet większe niż obecnie.